piątek, 3 marca 2017

Rozdział 10 (60) - tzw. "Step w łeb 2"

(14 lat później)

*Ryland*

Gigi zadzwoniła do mnie cała roztrzęsiona. Szybko ubrałem bluzę i buty, wskoczyłem na deskorolkę i pędem ruszyłem do szkoły. Zostawiłem deskorolkę u pani szatniarki i rzuciłem się biegiem w kierunku sali gimnastycznej.

Minęło 15 lat, a szkoła nic się nie zmieniła. Wszystko czyste, schludne, ale stare. Pracują tu te same sprzątaczki, ten sam woźny, ta sama szatniarka i kucharka, ten sam dyrektor i ci sami nauczyciele. Właśnie, ci sami nauczyciele. Ten sam zboczony WF-ista.

Wpadłem do sali, chwyciłem leżący na podłodze step i tak jak piętnaście lat temu, uderzyłem nauczyciela w głowę. Evelyn przerażona schowała się za mną.
- Wszystko będzie dobrze. - przytuliłem ją. - Uciekaj. - nakazałem jej, a ona posłusznie to zrobiła.

Gdy zostałem sam z tym facetem, osunąłem się po ścianie. Widok zakrwawionego WF-isty, który kiedyś próbował dobierać się do mojej Sav i mojej córki oraz zniszczył życie mojej znajomej Allie, jakoś nie dawał mi satysfakcji.
Przypomniał mi się dzień, w którym pierwszy raz uderzyłem tego nauczyciela stepem w głowę. Nigdy nie mogłem  zapomnieć widoku przerażonej Savannah i wściekłości w jego oczach. Tego co działo się dziś pewnie tak samo.
- Czemu uwziąłeś się na Savannah? Czemu uwziąłeś się na moją córkę z Savannah? - spytałem się, ale WF-ista mi nie odpowiedział.
Przerażony, że go zabiłem, opuściłem salę i udałem się do dyrektora, by móc zabrać Evelyn do domu.

1 komentarz:

  1. Zabił WF-istę!!!
    Ale zdecydowanie ten dziad sobie zasłużył na powtórkę ze stepu ;)
    Pozdrawiam i czekam na next. Mam nadzieję, że szybki next, bo dzisiejszy rozdział bardzo wciągający!

    OdpowiedzUsuń