środa, 15 marca 2017

Rozdział 13 (63)

*Savannah*

Rankiem, gdy wyszłam do sklepu po najpotrzebniejsze rzeczy m.in. bułki, spotkałam się z wieloma negatywnymi słowami.
- Patrzcie, tam jest żona tego mordercy! - wskazywali palcami jedni. - Pewnie ona jest nie lepsza... - podszeptywali drudzy.
Starałam się to zignorować, ale nieustanne zaczepianie i pytanie: 'Gdzie masz Rylanda?', choć wszyscy wiedzą gdzie, bylo irytujące. Kilku osobom odpowiedziałam serdecznie, na innych nakrzyczałam, a jeszcze innych po prostu olałam.

Wróciłam do domu zmęczona tą całą sytuacją. Włączyłam radio i zaczęłam szykować obiad dla siebie i Evelyn.
- Nowe fakty w sprawie Rylanda Lyncha... - usłyszałam spikera. - Przyznał się do zarzucanego mu czynu i bez oporu pozwolił zamknąć się w areszcie tymczasowym. Gdy tylko się dowiemy kiedy odbędzie się jego proces, od razu Was powiadomimy. - zmieniłam stację.
Wszyscy mają mojego ukochanego Ryry'ego za mordercę, za kogoś kto nie zasługuje na szacunek... Przecież on tylko stanął w obronie córki!

W wieczornych wiadomościach telewizyjnych, na wszystkich stacjach, było głośno tylko o jednym ~ aresztowaniu Rylanda. Oczerniają go, pogrążają... Gdyby tylko znalazł się ktoś kto potwierdził by, że zrobił to w obronie Evelyn...
Byłam strasznie wściekła. Nie wiedziałam co z sobą zrobić. Płakałam, uderzałam pięściami w parkiet ~ i nic. Nie pomagało. Poszłam do łazienki. Chwyciłam w dłonie nożyczki i rozkręciłam je. Skoro Ryry'emu to pomogło, to mi też powinno. Zadałam sobie kilka ran, które po chwili obmyłam, zabandażowałam i ukryłam pod rękawami od sweterka. Jak gdyby nigdy nic wyszłam z pomieszczenia i poszłam do pokoju córki. Chciałam tylko spytać się czy wszystko okay i ucałować ją na dobranoc. Jak postanowiłam ~ tak zrobiłam.

1 komentarz:

  1. Sav to ma dekiel! Jak to kto może potwierdzić? - córka!
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń