sobota, 8 kwietnia 2017

Rozdział 19 (69)

*Savannah*

Wróciłam do domu późnym wieczorem. Thony, który siedział na schodach, zapewne od siedemnastej, wstał.
- Zapomniałaś o mnie, malutka? - spytał i przyciągnął mnie do siebie.
- Zasiedziałam się u brata. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Ale już jestem. - otworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka do domu. - Evelyn jest u koleżanki, więc nie masz się co obawiać. Nikt nas nie nakryje. - zmysłowo przejechałam palcem po jego torsie.
- To dobrze, Ty moja ślicznotko. - pocałował mnie namiętnie.
Później wszystko poszło szybko. Zdjeliśmy, a raczej zerwaliśmy z siebie ubrania i położyliśmy się na kanapie w salonie.
Zbawialiśmy się w najlepsze, gdy usłyszałam dźwięk odkluczania drzwi. Zaczęliśmy ubierać się w biegu, ale Evelyn i tak zdążyła przyłapać prawie nagich.
- Córeczko, to nie tak. - naciągnęłam sukienkę i ruszyłam za Eve do jej pokoju. - To nie tak. Proszę, wysłuchaj mnie. - drapnęłam w zamknięte drzwi.
- Nie. Jak możesz zdradzać tatę Rylanda? Wszystko mu powiem. Wszystko, aż Cię zostawi! - ciągnęła nosem, wyraźnie to słyszałam.
- Ale Evelyn... Przez piętnaście lat uczucie między mną a tatą wygasło... - zaczęłam jej tłumaczyć.
- Ale ten cały Thony nie przestał Cię kręcić! Powiem wszystko tacie i zamieszkam u wuja Brandona dopóki nie wróci! - krzyczała przez drzwi.
- Ale... - chciałam dodać coś jeszcze
- Odejdź już! Chcę być sama! - przerwała mi.
Odsunęłam się od drzwi i wróciłam do Thony'ego.
- Zupełnie nie radzę sobie z Evelyn... - westchnęłam. - Już nie wyobrażam sobie co to będzie, gdy pojawi się druga córka...
- Pomogę Ci. - zaoferował. - Wiesz, jak bardzo lubię dzieci...
- Okay. I nie próbuj się potem wykręcać. - cmoknęłam go w policzek. - Idziemy kontynuować? - zmysłowo dotknęłam palcem jego ust.
- Jak najbardziej. - wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.
Rzuciliśmy się na łóżko i tam kontynuowaliśmy to co przerwała nam Evelyn.

1 komentarz:

  1. Już widzę jak Thony poradziłby sobie z Evelyn...
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń